sobota, 31 grudnia 2011

Bazy pod cienie

Hej dziewczyny!

Ten post chciałabym poświęcić bazom pod cienie. Każda z nas szuka idealnej, bo nie ma co kryć, dobra baza gwarantuje nam świetny makijaż, bez martwienia się, czy coś nam z powieki spływa czy jeszcze nie :).

Moje powieki są, w moim przekonaniu, bardzo tłuste. Od kiedy zaczęłam przygodę z makijażem, a nie było to tak dawno temu, starałam się znaleźć taką bazę, która na naprawdę długo pozwoli mi się cieszyć nieskazitelnym makijażem okaz, najlepiej od zrobienia makijażu do końca dnia.

Na początku miałam bazę z virtual.
zdjęcie z: http://marigold-zglowawchmurach.blogspot.com/2011/07/recenzja-baza-pod-cienie-virtual-vs.html

Byłam zachwycona. Ta baza utrzymywała cienie na moich powiekach od momentu zrobienia makijażu do czasu jego zmycia, czasem ponad 12 godzin co jest świetnym wynikiem. Ponadto, jest bardzo tania. Jednak fakt, że jest taka twarda i trudna w nałożeniu, to że muszę trzeć powieki, żeby rozprowadzić ją w miarę równomiernie na powiece sprawiły, że zaczęłam szukać czego innego.
Moja ocena: 3+/5 (- 2 punkty za nakładanie)

Potem kupiłam tak chwaloną bazę z art. deco. I tutaj spotkało mnie ogromne rozczarowanie. Baza czasem trzymała cienie długo, a czasem w ogóle i po kilku chwilach spędzonych w pracy nie miałam już w ogóle cienia na powiece. Nakłada się przyjemnie, zapach mi nie przeszkadzał, ale niestety nie działała, więc oddałam ją siostrze.
Moja ocena: 2/5 (za miłą fakturę i za to, że czasem działała)
zdjęcie z: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=437

Po rozczarowaniu bażą art. deco zraziłam się bardzo i stwierdziłam, że skoro ona nie działa to chyba nic na moich powiekach nie zadziała. Kupiłam od niechcenia bazę z limitowani essence you rock. Była tania, więc się skusiłam, ale na moich powiekach nie działa w ogóle.
Moja ocena: 1+/5 (za cenę i miła fakturę)

Następną moją bazą jest osławiona Urban decay primer potion. Ja mam jedynie miniaturkę dołączoną do paletki NAKED. Baza jest świetna, naprawdę sługo utrzymuje cienie na powiece. Minusami są na pewno cena, dostępność w Polsce i okropne opakowanie.
Moja ocena: 4+/5

Kolejną bazą, którą kupiłam, po peanach na jej część na YT i w Internecie była baza z hean. Jest to naprawdę dobra, tania baza i pewnie bym jej używała, gdyby nie mój nowy nabytek. Ma całkiem dobrą konsystencję, choć chyba lepiej nakładać ją na powiekę pędzelkiem, czasem ma słabsze dni, ale generalnie 6 – 8 godzin działa bardzo dobrze.
Moja ocena: 4/5
zdjęcie z: http://marigold-zglowawchmurach.blogspot.com/2011/07/recenzja-baza-pod-cienie-virtual-vs.html

Ostatnią bazą, którą kupiłam także pod wpływem YT jest baza z Bell. Jestem naprawdę zadowolona z zakupu. Baza naprawdę działa, jej konsystencja jest bardzo przyjemna, baza ma miłą dla portfela cenę i jest dostępna wszędzie. Polecam
Moja ocena: 4+/5 (czasem, ale rzadko ma słabsze dni)

W przyszłości chciałabym jeszcze spróbować bazy z Too Faced, ale na razie jestem zadowolona, znalazłam mój (prawie) ideał.

A wy jakie bazy polecacie? Jakie Wam służą? Jak przygotowujecie powiekę, żeby cienie lepiej się trzymały? Będę wdzięczna za porady.

Xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie śladu po swojej wizycie na moim blogu. To dla mnie wiele znaczy. Pozdrawiam :*